Fragmenty mojego świata...

Fragmenty mojego świata...
stat4u

UWAGA

Źródła fotografii ; archiwum rodzinne, zdjęcia własne oraz zdjęcia użyczone mi przez znajomych; Annę, Kurta Mazura, współtowarzyszy moich eskapad : gorzowskiego fotoreportera Bogusława Sacharczuka (bs) , Mariusza oraz brata Toma; wszystkie publikuję na blogu za ich wiedzą i zgodą i zawsze są przeze mnie podpisane! Korzystam także ze zdjęć umieszczonych w Wikipedii i publikuję je z zachowaniem Licencji.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Drezdenko

Drezdenko, koło Gorzowa Wielkopolskiego jest bardzo urokliwe. Nieduże, czyste i pełne zabytków, pomników i aż kipiące historią. To miasto z trzema placami. Głównie z bardzo reprezentacyjnym Placem Wileńskim


 To także jedyne w województwie miasteczko, które posiada dwa rynki; stary i nowy. Stary Rynek zapewne funkcjonuje tu od początku istnienia miasta. Świadczyć o tym może iście średniowieczny, brukowany układ wąskich uliczek, które do niego prowadzą.


Przemierzając brukowane uliczki Drezdenka, mija się domy  parterowe lub posiadające jedną kondygnację, odnowione,  z elementami współczesności – okna, anteny satelitarne, nowoczesne drzwi, ale także domy zabłąkane w czasie, z kamiennymi progami i masywnymi drzwiami pomalowanymi farbą olejną. Z szerokimi bramami, za którymi z jednej strony czai się przeszłość, z drugiej zaznacza się współczesność...



 Na Starym Rynku stoi jeden z najstarszych budynków w mieście, dawna "Apteka pod Orłem" z 1662 roku, która do dzisiaj pełni funkcję apteki, acz pod zmienioną nazwą.


Historia apteki związana jest z Georgiem Klettke, który wybudował ją po tym jak otrzymał przywilej handlu lekami i ziołami. Ta „oryginalna” apteka spłonęła 18. Września 1695 r. Właściciel, wtedy już Gabriel Hanisch odbudował ją w 1697 r.Budynek, zawsze będący apteka zmieniał jedyni właścicieli. Wygląd nie zmienił się od tego czasu, poza jednym. Po 1945 roku zniknęła znad wejścia głównego figura orła...
Nowy Rynek to głównie otynkowane kamieniczki, nowoczesna kostka granitowa i stylizacja " na stare".


 A także najpiękniejszy, moim zdaniem, budynek. Na obu rynkach kwitło życie targowe, dziś oba pełnią funkcję rekreacyjną, ale także skupiają wokół siebie drobny handel i małą gastronomię.




Historia grodu sięga początków państwa polskiego. Drzeń, pełniący początkowo funkcję grodu granicznego, zyskał na znaczeniu za panowania Bolesława Krzywoustego i jego następców. W okresie rozbicia dzielnicowego przechodził zmienne koleje losu; najpierw w roku 1252 wszedł w skład Wielkopolski, potem, w 1266 stał się celem najazdu rycerstwa brandenburskiego.
Pod koniec wieku XIII przechodzi z polskich rąk do rąk niemieckich. Na prawie 50 lat ( 1405 - 1456 ) Drezdenko przejmują Krzyżacy. Fakt ten stał się  jednym  z wielu powodów wybuchu Wielkiej Wojny z Zakonem, której kulminacyjnym punktem była bitwa pod Grunwaldem.
W 1637 Szwedzi pod dowództwem Wrangla zajmują miasto. Niespokojny dla miasta był także XIX wiek. W okresie wojen napoleońskich  na krótko zajęły je wojska francuskie. W 1871 roku Drezdenko weszło w skład zjednoczonych Niemiec.
Omawiając Drezdenko trzeba zaznaczyć, że od wieku XVII istniała tu twierdza, wzniesiona na wschód od miasta, z której prócz wznieień nie zachowało się praktycznie nic prócz zaledwie kilku reliktów: tzw. Spichlerz, przebudowana dawna brama wjazdowa, ślady fosy i bastionów oraz kilka zagrzebanych w ziemi fundamentów. Twierdzę ufundował elektor brandenburski Joachim Fryderyk. Przez rzekę prowadził drewniany most łączący budowlę z drogami na Śląsk i Wielkopolskę. Jedno przęsło mostu było zwodzone. Fortyfikacja - jak podają źródła - została wybudowana na planie pięcioboku, tzw. gwiazdy, z bastionami w każdym z narożników. Otaczała ją fosa z wodą z pobliskiej Noteci. Wewnątrz twierdzy wzniesiono budynki mające zapewnić samowystarczalność na wypadek dłuższego oblężenia. W ich skład wchodziły koszary, magazyny, spichlerze, wartownie oraz mieszkanie wachmistrza. W 1765 roku Fryderyk II nakazał likwidację twierdzy. Była przestarzała.
W dniu 29 stycznia 1945 roku do Drezdenka wkroczyła Armia Czerwona. W wyniku powojennej zmiany granic  znalazło się ono na powrót w obrębie państwa polskiego.



 Latem 1945 roku wysiedlono dawnych niemieckich mieszkańców. W ich miejsce napłynęła ludność z centralnych obszarów Polski i Kresów Wschodnich.

W Drezdenku:
                                                     
                                                   Park Kultur Świata










        Szkoła w pałacu

3 komentarze:

  1. KOMENTARZE PRZENIESIONE Z BLOGU NA WP


    dodano: 07 września 2014 16:46

    W latach 30 na tym cokole pomnika współczesnego "Orła" stał pomnik Treppmachera.
    autor: Arek
    dodano: 06 września 2014 13:12

    Dopiero dziś dotarłam do tego wpisu. Ciekawe miasteczko - zapamiętam :))
    Pozdrawiam :))
    autor: Sarnasarniezycie.blogspot.com
    dodano: 03 września 2013 7:59

    [...], to prawda... nie jest:)
    autor: Autorka blogaulotnechwilki23.bloog.pl
    dodano: 03 września 2013 7:29

    Bez wojenki zielonogórsko - gorzowskiej potwierdzam opinię, że Zielona Góra nie jest zapyziała:P
    Pozdr.
    autor: [...]
    dodano: 03 września 2013 7:20

    Bardzo ciekawa historia pieknie opisujesz Swoje tereny w których mieszkasz serdecznioe pozdrawiam
    autor: O WSZYSTKIMhttp//:pamietnikg.bloog.pl
    dodano: 02 września 2013 21:56

    Przepiękne miasteczko...Żałuję, że tak daleko...
    Pozdrawiam:)
    autor: Łucja-Mariaczarownyswiat.blogspot.com
    dodano: 02 września 2013 21:46

    Z Twego postu wynika, iz Drezdenko, to miasto z niezwykłą atmosferą i bardzo ciekawą historią.A budynki wygladają prawie tak, jak w XIX wieku. Piękne, na pewno godne zobaczenia i zapamiętania miejsce.I sama nazwa miasta tez mi sie podoba. Ni to niemiecka, ni to kresowa!:-)
    autor: Olga Jawor
    dodano: 02 września 2013 21:40

    Bardzo piękne i zadbane miasteczko. Lubie takie miejsca, bo w nich żyje się spokojniej. Pozdrawiam
    autor: Zbyszek/drugikrokwchmurach.blogspot.com/
    dodano: 02 września 2013 21:26

    Historia miasteczka była bardzo burzliwa i na pewno dotyczyła ludzi tam mieszkających. Jedni musieli wyjechać, choć się tam urodzili, drudzy przyszli, bo gdzieś ich pognali. Wszyscy cierpieli.
    autor: tojavwww.kolodomu.blogspot.com
    dodano: 02 września 2013 21:17

    Nareszcie pokazałaś mi zadbane miasto w woj.lubuskim! Już się bałam ,że wszędzie zapyziało- oprócz Zielonej Góry oczywiście. Tak poważnie- bardzo urokliwe miasteczko( z dobrym gospodarzem). Świetny post, lubię Cię czytać :)
    autor: Madeinjanastroikiklimaciki.blogspot.com
    dodano: 02 września 2013 20:02

    Bylam w Drezdenku nie raz. Zachwycajace jest to miasteczko. Ten zielony budynek na nowym rynku ktory Ci sie podoba to secesja:) W ogole w Drezdenku secesji jest dosyc sporo. Pozdrawiam z Düsseldorfu.
    autor: Sarah
    dodano: 02 września 2013 12:19

    ...ten pomnik, Loreno, tak właśnie nazywają, Budzik :)
    autor: Autorka blogaulotnechwilki23.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodano: 02 września 2013 12:09

      Ten pomnik na zdjęciu pierwszym przypomina mi ...mój budzik-:)
      Pozdrawiam i dziękuję za wiedzę o tym mieście, którą mi przekazałaś!
      autor: Lorena
      dodano: 02 września 2013 11:51

      Wiem, że nie ma murów. Napisałam: Resztki starych fortyfikacji .:)
      :)))
      autor: ozonJakoś
      dodano: 02 września 2013 11:31

      Ozonko, oczywiście budynek przy Placu Wileńskim to współczesna architektura, brawo za spostrzegawczość:) Murów obronnych nie obejrzysz, ich tam nie ma...
      W Drezdenku byłam w niedzielę późnym popołudniem, ludzi tam było niewielu, bardzo niewielu, zresztą takie miasteczka na tzw. moich terenach w dni wolne od pracy wygladają podobnie...żywego ducha...
      autor: Autorka blogaulotnechwilki23.bloog.pl
      dodano: 02 września 2013 10:55

      Dla mnie tereny zachodniej Polski to terra incognita, no prawie. Trochę miejsc znam.
      Lubię takie małe miasteczka... zwiedzać. Przyznam, że w całym natłoku informacji, jakie na co dzień się "łyka", nie ma nic o miejscach takich jak te, które opisujesz. Mało mówi się o ich historii, ludziach, ważnych zdarzeniach.
      Te domki szachulcowe z pierwszego zdjęcia to oryginały? Wyglądają trochę jak "podrasowane". Może marudzę, ale jakoś wszystko wygląda za czysto, takie na pokaz i nieużywane, martwe. Nie widać ludzi, życia. Przemawia do mnie trzecie zdjęcie, mimo braku ludzi jest żywe.
      Jak zwykle zajęłam się teraźniejszością , zapominając o historii, która jest znacznie ciekawsza. Chociaż podobna do historii wielu miasteczek przygranicznych, przechodzących , na przestrzeni lat, to w jedne , to w drugie "ręce". Chętnie zobaczyłabym resztki starych fortyfikacji, to działa na wyobraźnię:)
      Pozdrawiam:)
      autor: ozonJakoś
      dodano: 02 września 2013 10:25

      Drezdenka nie znam. Interesująco się prezentuje i ma arcyciekawą historię. Wyobraź sobie będąc w Poznaniu byłam na koncercie Zespółu Muzyki Dawnej "Flauto Dolce" pochodzącego z Drezdenka:)
      Pozdrawiam:)
      autor: Daab/www.blogger.com/profile/11321754074607812897
      dodano: 02 września 2013 9:56

      Arturze, tych ważnych grodów jest kilka,
      Dziękuję Ci serdecznie za podanie nazwiska projektanta twierdzy.
      autor: Autorka blogaulotnechwilki23.bloog.pl
      dodano: 02 września 2013 9:16

      Kategoria Regionalne -"Ważne grody" i już domyślam się który będzie następny.
      Jesli mógłbym coś dodać do tego co napisałaś twierdzę zaprojektował Mikołaj de Kampa - Holender.
      Pozdrawiam!
      autor: Artur/wspak25.blogspot.com
      dodano: 02 września 2013 9:09

      [...] tak, był pomnik Cesarza, a ślady twierdzy i mi udało się wypatrzeć :)
      autor: Autorka blogaulotnechwilki23.bloog.pl

      Usuń
    2. A ja znam jeszcze jedno miasto z dwoma rynkami - to Kutno:))
      Drezdenko wiele przeszło aby z powrotem stać się polskie...
      Pozdrawiam:))
      autor: Wera/www.facebook.com/wera.pis
      dodano: 02 września 2013 7:03

      Zwiedzałem pozostałości twierdzy. Coś tam jednak wypatrzyłem :P
      Przez kilkadziesiąt lat centrum strego rynku zdobił pomnik Cesarza Wilhelma I. Pomnik zlikwidowano na początku lat 40-tych ubiegłego wieku jako niepotrzebny i niesłuszny politycznie:P O ile mnie pamięć nie myli - a nie myli - nie ma w tym miejscu nic poza ławkami i rabatami. Pozdr.
      autor: [...]
      dodano: 02 września 2013 6:49

      Cenię sobie urok małych miasteczek. Tam leniwie płynie czas i nikt do niczego się nie śpieszy. Inny świat.
      autor: Magdalena/mk.blox.pl/html

      Usuń